Dziś przychodzę z przepisem, który jest przełamaniem jednego z najbardziej domowych, tradycyjnych przepisów z mojego rodzinnego domu. Gdy Mamie zostały ziemniaki z obiadu, oprócz kopytek, często przygotowywała z nich także placki ziemniaczane. Były lekko słone i jedliśmy je najczęściej z gorącym, słodkim kakao. Uwielbiałam je! Ostatnio też zostały mi ziemniaki, więc postanowiłam szybko zamienić je w placuszki, ale zamiast kakao podałam je z jesiennymi dodatkami, które akurat miałam w lodówce - gruszką, camembertem i orzechami włoskimi. Wyszło pycha, bardzo Wam polecam.
Składniki:
- około 1 kg ugotowanych
- 1 szklanka mąki pszennej
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 jajko
- sól
- pieprz
- olej do smażenia
- do podania: gruszka, camembert, orzechy włoskie
Wykonanie:
Ugotowane (i ostudzone!) ziemniaki przeciskamy przez maszynkę lub praskę, albo rozgniatamy je widelcem. Dodajemy mąkę pszenną i ziemniaczaną, jajko, szczyptę soli i pieprzu i
zagniatamy ciasto. Z ciasta formujemy 3 rulony, każdy kroimy na
plasterki, które rozpłaszczamy tworząc placki. Smażymy je na rozgrzanym
oleju na złoty kolor, z obydwu stron. Ciepłe podajemy z camembertem, gruszką i posiekanymi orzechami laskowymi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz