Dziś
mamy dla Was ciasteczka, ale nie takie zwykłe... Nadziane porządną dawką
czekoladowego kremu! Mamy nadzieję, że się skusicie ;-)
Składniki:
Na
ciastka:
- 1 kostka miękkiego masła
- 1/3 szklanki cukru pudru
- 1 jajko
- 3 czubate szklanki mąki orkiszowej/ lub pszennej
- łyżeczka sody oczyszczonej
- szczypta soli
Na nadzienie:
- 2 łyżki miodu
- 100 ml śmietany kremówki 30%
- 1/4 kostki masła
- 1 tabliczka (100g) czekolady deserowej
- 1 tabliczka (100g) czekolady mlecznej
Wykonanie:
Przygotowujemy nadzienie.
W garnuszku zagotowujemy śmietankę
z miodem. Gdy zacznie wrzeć zdejmujemy ją z ognia, odstawiamy na 2 minuty.
Następnie dodajemy połamaną na kawałki czekoladę i odstawiamy na kilka minut (nie
mieszamy!). Po około 3-4 minutach, gdy czekolada częściowo się rozpuści
zaczynamy całość mieszać (najlepiej silikonową łopatką). Następnie stopniowo dodajemy
do masy czekoladowej po kawałku masło, mieszamy aż się całkowicie rozpuści.
Masę studzimy. Im będzie chłodniejsza, tym będzie stawać się gęstsza. Gdy
przestygnie najlepiej wstawić ją do lodówki na około 2 godziny, wówczas
nabierze odpowiedniej konsystencji.
Przygotowujemy ciastka. Masło miksujemy
z cukrem pudrem na puszystą masę, dodajemy jajko i miksujemy dalej (masło
powinno być bardzo dobrze zmiksowane, aby nie "zważyło się" po
dodaniu jajka).
Następnie do masy dodajemy szczyptę soli, mąkę i mieszamy łopatką (ciasto wychodzi gęste). Z ciasta formujemy (najlepiej dłońmi) kulki, które lekko spłaszczamy. Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenie, zachowując odstępy (ciastka trochę urosną i nieco rozpłyną się). Pieczemy około 15 minut w temp. 180C (aż nabiorą lekko złotego koloru).
Następnie do masy dodajemy szczyptę soli, mąkę i mieszamy łopatką (ciasto wychodzi gęste). Z ciasta formujemy (najlepiej dłońmi) kulki, które lekko spłaszczamy. Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenie, zachowując odstępy (ciastka trochę urosną i nieco rozpłyną się). Pieczemy około 15 minut w temp. 180C (aż nabiorą lekko złotego koloru).
Upieczone i ostudzone ciastka
przekładamy kremem czekoladowym i składamy po dwa tak, aby powstały nam
markizy.
Genialne foty! ta jakość i kolory <3
OdpowiedzUsuńBardzo nam miło, dziękujemy :-)
UsuńChetnie schrupalabym takie ciasteczko do kawy...a nawet dwa :)
OdpowiedzUsuńChętnie się podzielimy ;-)
UsuńJa mogę potwierdzić - są pyszne :D
OdpowiedzUsuńSuper, że Ci posmakowały! Dziękujemy za podzielenie się opinią :-) Pozdrawiamy!
UsuńWyglądają świetnie. Teraz jakoś można żonę przekonać, aby upiekła, ewentualnie samemu zaryzykować, ale to się może różnie skończyć :)
OdpowiedzUsuńPani Jacku, dziękujemy! Proponujemy upiec samemu, a żonie sprawić prezent i wręczyć jej talerz własnoręcznie zrobionych ciastek ;-) Przepis jest bardzo prosty, więc na pewno Pan sobie poradzi, a radość żony też powinna zaowocować - będą dwie korzyści za jednym razem :-) Pozdrawiamy serdecznie!
UsuńWyglądają świetnie! Na sam widok aż ślinka cieknie. Muszę spróbować je zrobić :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję i oczywiście zachęcam do wypieków :-) Pozdrowienia!
Usuń