Składniki (na około 12 sztuk)
- 1 szklanka wody lub mleka
- 1 1/2 szklanki mąki pszennej
- 125g masła
- 7 jajek
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżki cukru cukru pudru
- 300ml śmietany kremówki
- około 400g mrożonych owoców leśnych (my użyliśmy jeżyn, borówek, oraz malin)
- 2 łyżki cukru brązowego
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
Wykonanie:
Wodę (lub mleko) i masło zagotowujemy w garnku. Gdy zacznie wrzeć dodajemy do niej mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia, cały czas mieszając. Gdy masa zacznie odchodzić od garnka zdejmujemy ją z ognia, studzimy mieszając. Gdy będzie już chłodna wbijamy do niej stopniowo całe jaja i nadal mieszamy, aż do uzyskania gładkiej konsystencji (można użyć w tym celu miksera). Ciasto nakładamy do szprycy wyciskamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia kółka (około 8cm średnicy, ptysie dodatkowo urosną, powinna ich wyjść parzysta liczba). Pieczemy w temp. 190-200C przez około 15-20min (aż nabiorą złotego koloru).
Owoce (jeszcze zamrożone) wkładamy do garnka. Podgrzewamy aż się rozpuszczą, wówczas dodajemy do nich cukier i gotujemy aż nabiorą konsystencji sosu). Wówczas dodajemy do nich mąkę ziemniaczaną, zagotowujemy i studzimy.
Kremówkę ubijamy z cukrem pudrem na puszysty krem.
Upieczone ptysie studzimy na kratce aż będą całkowicie zimne. Dzielimy je na dwie równe części . Na połowę z nich nakładamy po łyżce zimnej frużeliny oraz krem śmietanowy. Przykrywamy pozostałą połową. Wierzch posypujemy cukrem pudrem.
Wspaniałe ptyśki, ale jeszcze bardziej urzekły mnie zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńChcę takiego, a nawet dwa!
OdpowiedzUsuńAleż to musi być pyszne... I ja tutaj tak nieświadomie z rana zaglądam...
OdpowiedzUsuńDobrze, że z rana - jest motywacją, żeby w dzień coś samemu przyrządzić ;-)
Usuńwpraszam się na te ptysie :) wyglądają bardzo kusząco i smakowicie :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy ;-)
Usuń