Na placki:
- 2 szklanki kaszki kukurydzianej/polenty (można zastąpić też mąką kukurydzianą)
- ok. 1 szklanka mleka
- ok. 3/4 szklanki wody gazowanej
- 1 jajo
- 1 łyżka oliwy
- szczypta soli i pieprzu
- 1 1/2 szklanki czerwonej soczewicy
- 400 ml passaty pomidorowej
- 1 nieduża cebula
- 2 ząbki czosnku
- kilka zielonych oliwek
- 2 kulki mozzarelli
- 1 papryczka chilli
- sól, opcjonalnie pieprz
- 2 listki laurowe
- 2 łyżeczki suszonej bazylii
Wykonanie:
Przygotowujemy
ciasto
na placki. Mąkę wsypujemy do miski, wbijamy jajo, dodajemy oliwę,
sól, pieprz, a także mieszając naprzemiennie mleko i wodę gazowaną (ciasto powinno mieć konsystencję nieco gęstszą niż na naleśniki). Smażymy placki (najlepiej na suchej patelni, lub na znikomej ilości oleju) na złoty kolor, z
dwóch stron. Placki powinny mieć taką wielkość abyśmy mogli je złożyć na pół.
Cebulę i czosnek obieramy i bardzo drobno siekamy. Podsmażamy na patelni aż
się zeszklą. Wówczas dodajemy do nich pokrojoną drobno papryczkę chilli, oraz opłukaną na sicie soczewicę (czerwonej soczewicy nie musimy uprzednio moczyć). Smażymy 2-3 minuty, a następnie wlewamy passatę pomidorową, oraz około 1 szklankę wrzącej wody. Dorzucamy także listki laurowe, oraz bazylię. Wszystko mieszamy, przykrywamy i dusimy aż soczewica zmięknie (co jakiś czas dolewamy po trosze wody, jeśli soczewicą wchłonie tą z patelni). Pod koniec gotowania doprawiamy solą, oraz ewentualnie szczyptą cukru (aby przełamać kwaśny smak pomidorów). Gdy soczewica będzie już miękka, zdejmujemy patelnię z ognia i dodajemy pokrojoną na kawałki mozzarellę. Mieszamy, a następnie, tak przygotowanym farszem nadziewamy placki (smarujemy je farszem, a następnie składamy na pół).
Podajemy na ciepło wraz z sosem czosnkowym, świeżą sałatą itp.
Bardzo smakują mi placki z polenty, a z takim farszem to musi być coś wspaniałego! A jakie klimatyczne zdjęcie... ;)
OdpowiedzUsuńBardzo smakowite placki i bez mięsa, czyli idealnie pode mnie :)
OdpowiedzUsuńA czy placki nie robią się twarde i nie łamią się?
OdpowiedzUsuńTwarde nam się nie zrobiły, ale faktycznie nie są tak elastyczne jak np. tradycyjne naleśniki z mąki pszennej. Potrafią się złamać np. przy składaniu (zwłaszcza jeśli usmażymy je dość grube). Pozdrawiamy.
Usuń