- 1 kg nektarynek
- 3 łyżki soku z cytryny
- 1 szklanka cukru
Zaczynamy.
Nektarynki pozbawiamy pestek i kroimy na kawałki. Przekładamy do garnka
lub na głęboką patelnię. Gotujemy owoce na małym ogniu, aż puszczą sok.
Dodajemy cukier i sok z cytryny. Gotujemy na małym ogniu, aż brzoskwinie
zaczną się rozpadać. Trzymamy garnek na ogniu jeszcze przez 30 minut. Od czasu do czasu mieszamy konfiturę, by nie przywarła do dna.
Gotową konfiturę przekładamy do wyparzonych słoiczków.
Już czuję tu jej zapach :>
OdpowiedzUsuńtak, to musi być dobre! jeszcze z croissantami (najlpiej domowej roboty).... uh!
OdpowiedzUsuńPo takich postach robię się głodna i mam wielką ochotę na zrobienie przetworów:)
OdpowiedzUsuńSezon na przetwory w pełni - choć pogoda nie zachęca do kilkugodzinnego gotowania (36C!) ;-)
UsuńLubię :) Z rozmarynem albo lawendą, mmm... :)
OdpowiedzUsuńCzy przetwory wymagaja pasteryzowania ?
OdpowiedzUsuńJeśli mają być "na zimę", czy postać dłuższy czas to warto je pasteryzować. Ja rzadko to robię, ale raczej nie przechowuję ich dłużej niż około 2-3 miesiące i trzymam je w chłodnym miejscu.
Usuń