Pierwsze
wzmianki na temat sernika pojawiają się już w starożytnej Grecji
i Rzymie. Jego historia sięga więc już ponad 2 tys. lat. W XIX w.
przepisy na serowe ciasto, razem z kolonistami, dotarły
do Ameryki Północnej i tam ewoluowały. W 1872 roku pewien Nowojorczyk odkrył sposób
wyrobu kremowego twarożku, nazywając go Philadelphia. W Polsce sernik podobno
przywędrował z krajów niemieckojęzycznych – stąd często używana nazwa “sernik
wiedeński”. Przepis zakłada użycie mielonego twarogu i dużej ilości bakalii: rodzynek,
często skórki pomarańczowej. Klasycznym rozwiązaniem jest pieczenie sernika bez
spodu, z samej masy serowej z dodatkami, choć oczywiście liczne modyfikacje
uwzględniają spody z ciasta kruchego czy półkruchego. Nasz przepis zakłada właśnie użycie takiego
spodu, a dodatkowo lekką „pierzynkę” w postaci ciasta francuskiego.
Skład.
- 2 szklanki mąki pszennej
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- kostka margaryny/masła
- 1 jajko
- 1 1/2 kg sera białego
- 2 szklanki cukru
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 3 jajka
- 3/4 kostki masła
- 1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- opakowanie ciasta francuskiego
- cukier puder do posypania
Zaczynamy.
Z mąki wymieszanej z proszkiem do pieczenia, jajek, cukru pudru, i posiekanej nożem margaryny energicznie zagniatamy kruche ciasto po czym wkładamy je do lodówki na 1-2 godziny.
Przygotowujemy masę serową. Ser mielimy przez maszynkę. Masło ucieramy mikserem z cukrem, dodajemy na przemian po łyżce zmielonego sera białego i jajka. Na koniec dodajemy proszek do pieczenia i mąkę ziemniaczaną.
Schłodzone ciasto wałkujemy, wykładamy na blasze i nakłuwamy widelcem w kilku miejscach. Wstawiamy do piekarnika na około 15minut (180C). Wyjmujemy, wykładamy na podpieczony spód masę serową, ponownie zapiekamy
- około 1 godziny w tej samej temperaturze. Na około 10-15 przed końcem
pieczenia, wyjmujemy sernik z piekarnika i na jego wierzch wykładamy
wcześniej wycięte z ciasta francuskiego koło. Ponownie zapiekamy. Po ostudzeniu można udekorować sernik cukrem pudrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz